Kąpiel diabła
Specjalizujący się w kinie grozy duet ponownie przenosi nas w scenerię rodem z horroru.
Nie trzeba szczególnie bujnej wyobraźni, by uwierzyć, że w lasach osiemnastowiecznej Górnej Austrii mogą kryć się diabły, wiedźmy i demony. Reżyserzy tym razem przekonują jednak, że źródła zła bywają dużo bardziej prozaiczne. Na własnej skórze doświadcza tego Agnes (znana z projektu Soap&Skin Anja Plaschg, odpowiedzialna również za muzykę do tego filmu). Kłopoty młodej, wrażliwej kobiety zaczynają się wraz z zamążpójściem. Obarczana winą za wszystkie niepowodzenia w związku Agnes zaczyna czuć się w nim jak w więzieniu. Wrażenie to potęgują reakcje otoczenia, które wrogo łypie okiem na każdego, kto nie potrafi wpisać się w uświęcone tradycją schematy. Zepchnięta na granicę obłędu kobieta decyduje się w końcu na desperacki krok, byleby tylko skrócić swój wyrok. Opisując gehennę bohaterki, zainspirowani dokumentami historycznymi Franz i Fiala nie szczędzą nam makabrycznych szczegółów. Wykraczają przy tym poza chęć banalnego szokowania i – zgodnie z prawidłami zwrotu ludowego we współczesnej kulturze – zachęcają, by szukać w przeszłości korzeni doskwierających nam do dziś patriarchalnych absurdów.